Były, bo już pojechały z nowymi właścicielami w świat! Dwie nerki uszyłam dla córki i jedną szarą dla zięcia. Tak mi się wydawało, a przynajmniej pod choinką leżała zapakowana dla niego:) Córka już następnego dnia zaczęła ją nosić jako idealną nerkę zimową:) Jakoś się dogadają, a jak nie to będę szyć następną:)
****
Oto one.
Każda z nich uszyta jest z posiadanych wcześniej materiałów. Jedynie co dokupiłam to niektóre zamki i jedno zapięcie.
Szara nerka.
Każda jest dwukomorowa. Nie szłam na łatwiznę:)
Te dwie uszyłam z zasłon.
W środku jest naszyta mała kieszonka , np. na bilet.
Druga komora.
Tutaj widać resztkę z peleryny mojej siostry:)
Do miłego!!!!
Rewelacyjnie ci te "nereczki" wyszły. Oczywiście te z zasłon podobają mi się bardziej. Ale męska jest równie ładna. Pozdrawiam AGA
OdpowiedzUsuńa mi ta męska bardziej;pp chociaż wszystkie trzy są urocze:))
UsuńMoja córka też miała taki dylemat:)
UsuńJa ciągle nie mogę zrozumieć fenomenu nerek...znaczy nawet nie wiem jak to to nosić i używać...znaczy wiem ale nie na sobie...chyba muszę sobie jakaś strzelić i potestować :)Fajnie Ci te Twoje wyszły.
OdpowiedzUsuńJa sobie popróbowałam, przetestowałam. I wierz mi, że nie musisz się martwić o klucze, o komórkę, o pieniądze w czasie, kiedy biegasz za dziećmi,kiedy ciągle się schylasz! Nic nie wypadnie!:)
UsuńWadę mają taką, że nie pasują do bardziej eleganckiego stylu :P Ale za to są bardzo wygodne - a wszczególności gdy wybierasz się np na rower :)
UsuńTa pierwsza świetna jest :)
OdpowiedzUsuńDzięki!:) Na elegancko też można spróbować:)
Usuńpodobają mi się, ale wolę torebki, mam nie powiem, że nie mam bo mam ale wiecznie mi z tyłka zjeżdzają, piach się tam po nich pałęta włazi pod paznokcie. jak zawsze perfekcyjne wykonanie i zacznij szyć tę dla zięcia bo wiesz jak córci pasuje to druga przyda się na pewno - będzie tandem
OdpowiedzUsuńCórka nosiła tę siwą do siwej sukienki(w stylu koszulowym) i wyglądała rewelacyjnie! Jakby tak miało być:) Zacznę szyć w kratę:)
UsuńPiękne i użyteczne
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSuper, mi kolorowe wpadły w oko choć pewnie szara bardziej by pasowała do wszystkiego, widzę że nerki wracają do łask...
OdpowiedzUsuńWracają do łask, bo w niektórych sytuacjach są niezbędne:)
UsuńBardzo ładne, ta szara to zdecydowanie trąci elegancją:D wcale się nie dziwię, że została przechwycona. Ten wynalazek jest jak najbardziej użyteczny, nie wspomnę o spacerach z psem, gdzie jest nieodzowna:D
OdpowiedzUsuńTę szarą szyłam jako ostatnią, ale widać, że ma największe wzięcie:) Na spacery, do sklepu, na bieganie-idealna:)
UsuńBardzo fajne! Ja osobiście takich nie noszę bo jednak wolę torebki :) ale podobają mi się u innych, szczególnie jak ktoś ma taki styl bardziej na luzie :)
OdpowiedzUsuńDla mojej córki to nie jest alternatywa dla torebki:) Kiedy musi to bierze torebkę, a kiedy nie musi to wypycha kieszenie. To jest własnie alternatywa dla wypchanych kieszeni:)
UsuńNa wyjście w plener to jest genialne rozwiązanie. I nie będę oryginalna, ale ta "popelerynowa" jest jak dla mnie "najsmaczniejsza" :)))
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tylko w plener, bo ja nawet mojego portfela bym tam nie wsadziła:) A "popelerynowa" szyta była jako ostatnia, w dniu ich przyjazdu:)
Usuńjakie fajne! nie mam żadnej, bo w sklepach nie zwracam uwagi na coś takiego...ale widzę, że Ty nawet z takiej nerki potrafisz stworzyć coś stylowego:D
OdpowiedzUsuńJa właściwie to będę musiała sobie taką uszyć. Lubię dużo łazić, a dla portfela muszę brać torebkę. A w nerkę to i małą portmonetkę, i klucze, i telefon zmieszczę:) Wtedy kijki w ręce i drogę!
UsuńDziękuję bardzo, bardzo! Komplementy od osoby, której bloga oglądam od dawna są niesamowite. :)
OdpowiedzUsuńA oglądam od hoohoo, anonimowo, spokojnie można powiedzieć, że nastąpiło ujawnienie czytelniczki! Jeszcze się nie zdążyłam odezwać, bo dopiero założyłam swój profil i staram się znaleźć wszystkie blogi, które lubię i dodać je do swojej listy, a że tak po nich skakałam z bloga na bloga po bocznych linkach, to mam teraz trochę szukania. Jako anonim czułam się tak "z boku" i pozazdrościłam blogerskiej atmosfery. :)) To nieźle wciąga, już widzę, chociaż dopiero zaczynam.
Po przydługim wstępie mogę przejść do nerek (że mnóstwo rzeczy wcześniej mi się podoba, mówić nie będę, bo to jasne, skoro ciągle wracam) - i mnie najbardziej podoba się ta szara, też bym skradła spod choinki (i na pewno nie oddała). :) Ale ta w liście jest też uroczo letnia, a ta brązowo jesienna, więc każda by się przydała. ;)
Dziękuję za tak miłe słowa i witam w imieniu wszystkich w naszym gronie:)
UsuńCieszę się, że nerki się spodobały. Pierwszy raz je szyłam, ale ja i nowi właściciele jesteśmy zadowoleni:)
Masz rację, zdecydowanie nie poszłaś na łatwiznę! Naprawdę precyzyjnie uszyte, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!:)
UsuńDziękuję za odwiedziny. Wczoraj uszyłam asymetryczną bluzkę wg Twojej formy. Jeszcze dziś na blogu będzie ;-)
OdpowiedzUsuńWidziałam! Wyszła pięknie!!
Usuńpiszę bo cię nominowałam do yyy coś tam coś tam, no i jeśli masz ochotę to zapraszam do udzielenia jedenastu odpowiedzi na jedenaście pytań:)
OdpowiedzUsuńTe kolorowe są na prawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńczy można prosić o wykrój 1:1 w PDF?
OdpowiedzUsuńwhere can I find the pattern to this?
OdpowiedzUsuń