Z uszyciem tildy-anioła nosiłam się od grudnia zeszłego roku. Zgromadziłam wszystkie potrzebne materiały, zaopatrzyłam się w fachową literaturę i co? NIE ZDĄŻYŁAM !!! Zawsze brak czasu, zawsze coś bardziej pilnego. Ale w tym roku zaczęłam właśnie od niego. To jest mój pierwszy, ale nie ostatni anioł.
Szyłam go trzy dni. Nie szło szybciej:( Pierwszy raz i te części takie malutkie.
Co mi wyszło? Żeby obejrzeć musicie poświęcić trochę czasu. Zamieściłam dużo zdjęć, ale inaczej nie mogłam. Chciałam Wam wszystko pokazać:)
*****
Trochę powstała na podobieństwo moje. Nie żeby zaraz anioł, ale taka z fryzurą nie do końca najlepszą i to ciałko z celulitem:) Ale jestem z niego dumna:)
Odrysowane części na materiale. Na ciało użyłam spandeksu w cielistym kolorze. Leżał u mnie kilka dobrych lat taki niewykorzystany
Zapasy szwów przycięłam na 3 mm.
Do wypchania kupiłam w lumpeksie poduszkę. Tania (2 zł.) i idealna do tego. Wystarczy na kilka tild.
Najlepszym urządzeniem do upychania waty okazał się kijek do zazdrosek. Część ostra fajnie wciągała watę, a zaokrąglona nieźle ją upychała.
Nóżkę po wypchaniu zaszyłam.
Trzeba ręcznie przyszyć najpierw do przedniej, albo tylnej części tułowia. Później zszywamy razem.
Wygląda to makabrycznie, ale taki sposób pokazano w książce:)
Teraz czas na sukienkę. Rękawki.
Już przyszyte do górnej części sukienki.
Dół sukienki to kawałek materiału w rozmiarze 45 x 45 cm.
Skrzydła.
Skrzydła szyłam dookoła bez pozostawiania otworów. Przecięłam na środku materiał i wywinęłam na prawą stronę. Po wypełnieniu watą zaszyłam ręcznie.
Halka też musiała być:)
Skrzydła są na agrafkę.
Oczka wykonałam markerem do CD.
I to by było na tyle. Spodobało mi się szycie i mam już skrojone następne tildy. Muszę się sprężyć, bo chciałabym je wysłać rodzinie na święta:)
Do miłego!!!
Tildy same w sobie sa (jak dla mnie) z lekka makabryczne. Ale to "szpilkowanie" glowy nasuwa pomysl na uzywanie ich jako laleczek voo doo
OdpowiedzUsuńDrzyjcie wrogowie :D
Jak wbijałam szpileczki to też o laleczkach voo doo pomyślałam:)
UsuńLalka jak lalka (też nie pałam miłością do panienek tildowych), ale ten strój! Mistrzostwo! :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Największą frajdę sprawiło mi właśnie szycie tej sukienki i halki:)
Usuńdokładnie to samo chce napisać, te lalki nigdy mi się nie spodobają, nie lubię ich okropnie, ale ta sukienka to mistrzostwo!!!! śliczna jest.
UsuńTeż mam podobnie - lalka lalka (nie przepadam), ale sukienka świetna. Super zestawienie kolorów i te rękawki... :)
Usuńprecyzja:) wyszła cudnie:)
OdpowiedzUsuńto nie dla mnie:) ale podziwiać lubię:)
Dzięki i pozdrawiam:)
Usuńo kurcze,,,naprawdę fajna,podziwiam :)
OdpowiedzUsuńpodsyłam Ci linka do siostry mojego mężczyzny,coś takiego tez robi :)
http://mojblog-gweihs.blogspot.com/
Dzięki! Lecę zajrzeć!
UsuńŚliczna lala Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńStroje lal są naprawdę fascynujące. Anioł uszył się piękny :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńCałkiem spora ta Twoja pannica, też się przymierzam do uszycia ale nie mam zbytniej motywacji nie dość że rodzina całą dorosła to jeszcze upierdliwie praktyczna. Ubranie majstersztyk
OdpowiedzUsuńSpora, spora. Ma ok.63 cm. U mnie też rodzina cała dorosła. Szyję przede wszystkim dla siebie:) Czasami fajnie jest się pobawić:)
UsuńLalka jest śliczna (ja lubię tildy) ale sukienka mnie powaliła! Super starannie i perfekcyjnie uszyta!
OdpowiedzUsuńDzięki! Starałam się!:)
Usuńale fajowy:)))
OdpowiedzUsuńchoć przyznaję, że chyba jako jedyna aniołów nie lubię...przynoszą mi pecha;)
No wiesz, skrzydełka można odczepić:)
Usuńw sumie tak..;)
UsuńA widzisz!:)
UsuńŚliczna lalunia!
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie pięknym świątecznym prezentem!
Dziękuję:)
Usuńfelus! mnie sie tez ta lala bardzo podoba ale ze wzgledu na zuzie nie moge nic takiego posiadac, zaraz wygryzlaby oczka i wypatroszyla brzuszek. sciskam
OdpowiedzUsuńDzięki Cz...:) Oczek by nie wygryzła, bo są namalowane!
Usuńwow! piekny i jaki dlugonogi ;) ten aniol. Masz zdolnosci Kobieto!
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńśliczna, podoba mi się i to bardzo..dzieki za tłumaczenie po kolei co i jak to zawsze pomaga Zapraszam też do mnie klubtilda.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam