Dla mnie święta skończyły się dopiero wczoraj. Córka wyjechała, a wraz z nią 3 tuniki, które powstały na bazie 2 męskich koszul (stalowej i niebieskiej) i 1 damskiej w kolorze brązowym. Dodatkowo zużyłyśmy 1 top z satyny (nieokreślony odcień żółci) i 1 szalik we wzory. Wszystko z jedwabiu, wszystko nabyte drogą zakupu w SH:)
Dzisiaj pokażę Wam tunikę w kolorze stalowym. Do jej stworzenia wykorzystałyśmy koszulę męską z krótkim rękawem, top satynowy, który kiedyś kupiłam dla guzików i stójkę od niebieskiej koszuli. Wersję niebieską pokażę w następnym poście.
Zdjęcia nie wyszły mi najlepiej, ale wena twórcza dopadła nas dopiero wieczorem, a przy sztucznym świetle cudów nie ma:) Ale też i nie o to chodzi. Chciałyśmy pokazać naszą wersję wykorzystania starych ubrań, których się nie nosi , do stworzenia czegoś nowego za niewielkie pieniądze.
*****
Tunika stalowa.
Tak wyglądała przed. Szeroka, bezkształtna, z kołnierzykiem. Jedyne co było w niej fajne - to kolor. Do niego pasuje każdy inny.
Pierwszy krok to odcięcie kołnierzyka. Tak na "żywca". Bez prucia, obszywania i innych cudów. Tak zażyczyła sobie klientka(córka), to tak ma.
Po odcięciu rękawów zaznaczyłam szpilą głębokość pach.
Z tego topu powstały lamówki na podkroje pach.
Dołożyłam drugą stójkę z niebieskiej koszuli. Też odcięta "na żywca" i naszyta wraz z guzikiem. Obwód kołnierzyka jest większy, więc z jednej strony stójkę celowo pozostawiłam dłuższą. Założyłyśmy, że tak ma być i już. Dodatkowo doszyłam żółty guzik. Pasuje do lamówek.
Przy tak zapiętej tunice nie widać dłuższego końca stójki:)
Lamówki z satynowego topu.
Nawet nieźle to wyszło.
Żeby nie stracić na szerokości tuniki po bokach zrobiłam kontrafałdy.
Widok z tyłu.
I w całości:)
Koszt zabawy to jakieś 3 złote. Szycie bezcenne:) Ale mamy pewność, że nikogo innego nie spotkamy w takiej tunice na swojej drodze:)
Do miłego!!!!
Nawet bym nie pomyślała,że tak można wykorzystać męską koszulę:)gratuluję pomysłu:)))
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim męskie koszule:) Damskich szkoda. Żal patrzeć jak tyle jedwabiu się marnuje, a w sklepach ubrania z niego są bardzo drogie. Tylko ciąć i przerabiać!
UsuńMnie się podobało już na etapie przeczytania tytułu notki :))) A sama przeróbka doskonała. Zastanowiło mnie na początku, czy będziesz zwężać całość, ale wydaje się, że te kontrafałdy to doskonałe rozwiązanie, niezbyt dużo pracy i jest obciśle, tam gdzie powinno być, i luźniej na dole.
OdpowiedzUsuńO to luźniej na dole chodziło:) Gdybym pojechała po długości maszyną, tunika krępowałaby ruchy. Taka luźna jest najlepsza. Można czymś przepasać.
UsuńTakie małe kolorowe wstaweczki i ożywiły tunikę niesamowicie, lubię stójki i kontrafałdki też i paseczek do luźniejszego może być.
OdpowiedzUsuńPrzy stylizacji zapomniałyśmy z córką o paseczku:)
UsuńŚwietna przeróbka!
OdpowiedzUsuńZnakomity pomysł! Dopisałam do listy życzeń ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, warto:)
UsuńCzaderska tunika, ogromnie mi się podoba! Szczególnie to odcinanie na żywca i takie niezobowiązujące dopasowywanie... i ten zestaw kolorystyczny - zazdroszczę ciucha jak nie wiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Odcinanie na żywca było konieczne-mało czasu miałyśmy!
UsuńKoszula męska z SH bardzo mnie inspiruje - piękne bawełny w cenie 3 pln. Kupiłam kilka i tez kobinuję jak je przerobić, żeby było fajnie i żeby wykorzystać, to co już jest pięknie uszyte :) Tobie i córce, tunika bardzo się udała !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Czasami warto zajrzeć do SH po natchnienie:)
UsuńGratuluję kreatywnosci:) prawdziwa kombinatornia. Ładne połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńDziękuję w swoim i córki imieniu:)
UsuńPermanentnie zazdroszczę łowów w sh. No ja nie umiem!! Sprytne te przeróbki. A rzeczywiście nikogo się nie spotka ..ach urok samodziałania z maszyną :)
OdpowiedzUsuńTo moja córka jest tropicielem jedwabiu w SH. Ja tylko realizuję nasze wspólne wizje.
Usuńrewelacja. ciekawe "ożywcze" połączenie kolorów. stójka podoba mi się najbardziej :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ taką stójką nigdzie nie kupisz ciucha:)
UsuńZachwycam się w przelocie - spasowanie kolorystyczne pierwsza klasa!!!
OdpowiedzUsuńDzięki! Kolory dobierała moja córka:)
Usuńale wyczucie ma niesamowite!
Usuńgenialny pomysł na ożywienie szarości, super, super, super :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory!
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wszystko sobie obmyśliłaś... ja na razie mam uraz do męskich koszul,bo po zbyt intensywnym jej zwężeniu nie mogę się teraz w nią wbić :D
OdpowiedzUsuńRób kontrafałdy po bokach!
UsuńJej świetnie Wam to wyszło:) teraz czekamy tylko na zdjęcia córki w tunice !! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędą!
Usuńto że nikt inny na drodze nie ma tego samego to najlepsza zaleta szycia:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o to chodzi! Trzeba tworzyć coś niepowtarzalnego.
Usuńwiesz co...jestes rewelacyjna! mi szczęka opadła!
OdpowiedzUsuńwielkie brawa,jestem pod wrażeniem!!
Dzięęęęęęęęęęęęęęęki:)
Usuń