To już ostatnia z trzech tunik-Niebieska (dwie przedstawiałam wcześniej i można je zobaczyć w ostatnich postach). Do jej wykończenia wykorzystałam rękawy ze stalowej koszuli i szalik jedwabny we wzory. Przy tej tunice było najwięcej pracy, chociaż na zdjęciach tego nie widać, szczególnie, że robione wieczorem nie oddały właściwego koloru. A szkoda, bo kolor niebieski ma naprawdę ładny odcień.
*****
Niebieska.
Koszula i szalik przed.
Tu widać ją w szarym odcieniu i w całej okazałości.
Po odcięciu rękawów i kołnierza. Tym razem ze stójką.
Zaznaczyłam głębokość pach.
Tutaj stalowa lamówka wyszła w kolorze brązowym:( Po bokach zrobiłam kontrafałdy jak w stalowej tunice.
Lamówka przy dekolcie miała być bardziej odstająca. Coś na podobieństwo stójki. Chyba nie wyszło.
W całej okazałości.
Może torebka?
Tyle pozostało po uszyciu trzech tunik:) Kolor niebieski na tym zdjęciu jest bardziej właściwy.
I to wszystko.
Do miłego!!!!
Ten pasek z jedwabnego szala super wygląda na tym niebieskim a jeszcze skomponowany z tą torebeczką:] super:]
OdpowiedzUsuńDziękuję! Chociaż powiem szczerze, że zastanawiałyśmy się gdzie ten szalik naszyć. Padło na przód i myślę, że dobrze:)
UsuńO ta wersja mnie się podoba najbardziej, ale ten chaber - to sam w sobie jest MUA :)*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobało:) Dzięki!
UsuńI mi ta wersja się najbardziej podoba:) Tylko ta lamówka tak dziwnie odstaje:) Poza tym pomysł jest po prostu rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńTa lamówka miała nawet bardziej odstawać, ale nam nie wyszło:)
OdpowiedzUsuńAle Ty masz świetne pomysły! Brawo :). Masz talent :). Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńRewelacja!! I właśnie ta torebka w tym kolorze idealnie pasuje do tuniki :) Kobieto ze Ci się chciało - podziwiam bo ja przerabiać nie lubię :)
OdpowiedzUsuńZmuszono mnie:)
UsuńŚwietne te tuniki, zwłaszcza pierwsza, chciałabym ją mieć. Zmobilizowałam się by porobić porządki ze ścinkami z poprzednio uszytych projektów. Nie wyrzucałam ich, bo szkoda, jeszcze się przydadzą i trzeba było przysiąść by coś wymyślić.
OdpowiedzUsuńJa też trzymam te skrawki, z których jeszcze da się coś wykroić, a są w nietypowych kolorach.
UsuńHa, a ja jestem ciekawa BARDZO, co z tych skrawków powstanie... Co wykombinujesz... ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze zobaczymy:)
UsuńSuper pomysł...fajne połączenie kolorów..też musze spróbować wymodzić coś w tym stylu:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co Tobie wyjdzie:)
UsuńTa podoba mi sie najbardziej!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńNo to na deser była ta tunika, którą wrzuciłabym na siebie najchętniej :))) I wierzę, że przy niej było najwięcej pracy - patrząc na koszulę "wyjściową" i efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńTo był najcieńszy jedwab i dlatego najgorsza robota. Ale przez zwiewność materiału najlepiej się ją nosi.
Usuńtrafiłam do Ciebie przypadkiem i juz zostaję bo mi sie tu podoba i inspiracji tu wiele, juz sie zapisałam na newletter i obserwuje Twoje kombinowanie :-) zapraszam takze do mnie :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, mój blog przypadł Ci do gustu:) Zaraz odwiedzę Twój.
UsuńRecykling jak sie patrzy :)
OdpowiedzUsuńTaśmowo:)
Usuń