Ufff! Wyrobiłam się! Jutro idę do teatru, a wczoraj skończyłam wyszywać Mój Kołnierzyk z Perłami:) Zero stresu, bo nauczona doświadczeniem sprzed Gwiazdki, pracę nad nim zaczęłam wcześniej i rozłożyłam na kilka dni. Samo wyszywanie szło lepiej-starałam się wykorzystywać tylko światło dzienne.
*****
Chcę założyć go do czarnej sukienki, ale mam tylko tę z koronką.
Czy można tak iść do teatru na recital?
Dopiero teraz pomyślałam, że fajnie byłoby mieć sukienkę w stalowym kolorze. Tutaj kołnierzyk leży na spódnicy.
Metunia:)
Prawy bok...
...z przodu.
Sukienka kupiona w sklepie. Ja już nie szyję czarnych ubrań, które wymagają dokładności.
Uprzedzam pytanie. Biust mi nie wychodzi:)
Trochę bliżej.
Przez ten tył zastanawiam się, czy można w niej iść. Chanelkę też będę miała, ale jak będzie gorąco?
Tutaj widok dla kogoś, kto będzie po mojej lewicy siedział.
Jeszcze trochę nad tym pomyślę.
Do miłego!
jak najbardziej można w niej iść! jest piękna!!! naprawdę! tylko zastanawiam się, czy pasuje do niej ten kołnierzyk...bo sukienka sama w sobie jest dominująca, a kołnierzyk jest też elementem rzucającym się w oczy..wystarczyłby jeden;)
OdpowiedzUsuńale, to moje zdanie:))
sukienka wyjątkowo zmysłowa..przez ten tył:D sznur pereł i będzie pięknie...:)
Sukienka jest piękna - bardzo elegancka i ta koronka z tyłu - chciałabym taką! Możesz spokojnie w niej iść - wzbudzisz duże zainteresowanie nieszablonowym fasonem i tym kołnierzykiem :) Kołnierzyk wygląda perfekcyjnie! Po prostu perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńTen kołnierzyk jest piękny.
OdpowiedzUsuńTARA: Dziękuję! Strasznie zależało mi właśnie na tym kołnierzyku:( Tyle się narobiłam, ale faktycznie- sznur pereł byłby dobrym rozwiązaniem. Chociaż jednak zaryzykuję i postawię na kołnierzyk:) Zawsze tak mam przed wyjściem.
OdpowiedzUsuńSusanna: Dziękuję! Właśnie co do sukienki miałam wielki dylemat, ale po takich ciepłych słowach już go nie mam:) Jeszcze tylko włosy jakoś spiąć. Z tym to mam dopiero problem:)
czekoladowy-deszcz: Bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńNo jak najbardziej możesz tak iść. W końcu ktoś kto do teatru nie idzie w dżinsach albo w dresie - autentycznie zauważona kreacja do teatru- zdębiałam jak to zobaczyłam. Sukienka jest piękna a nad kołnierzykiem to już się zachwycałam przy poprzednim :)
OdpowiedzUsuńKołnierzyk jest zjawiskowy, cokolwiek założysz będzie elegancko i niebanalnie!
OdpowiedzUsuńPewnie, że możesz tak iść:D Miałam też taki dylemat jak wybierałam się do filharmonii. Pewnie i u Ciebie na recitalu znajdą się pomysłowi, co przyjdą w jeansach, zobaczysz;D Popieram TARĘ - im mniej tym lepiej. Myślę, że sukienka ma na tyle pomysłowy i dekoracyjny dekolt oraz plecy, że nie ma sensu dokładać tego kołnierzyka:)
OdpowiedzUsuńchciałabym Cię zobaczyć w tej sukience:) na pewno będziesz wyglądać pięknie!
OdpowiedzUsuńŚliczności zrobiłaś:)Mam nadzieje ,że osoba po Twojej lewicy była zachwycona?:))))
OdpowiedzUsuńKreacja całościowo BOMBOWA:)
Pozdrawiam:)
Perełkowy kołnierzyk chwaliłam przy okazji "prototypu" i zachwyt mi nie przeszedł, ale tym razem kołnierzyk przyćmiła sukienka - jest piękna!!!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem co piękniejsze - kołnierzyk czy sukienka! Z pewnością jedno i drugie zasługuje, żeby je nosić w pięknych miejscach. Jestem jak najbardziej zdania, że do teatru wypada ubrać się szykownie i nie przejmować się ludźmi, którzy chodzą tam w jeansach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i mam nadzieję, że recital się udał :)
LolaJoo: Dzięki bardzo! Pocieszam się, że jakieś 20% widzów ubranych było jak należy:)
OdpowiedzUsuńBartas De: Dziękuję za miłe słowa:)
Joanka-z: Założyłam jednak sukienkę i kołnierzyk. Nie mogłam się oprzeć:) Raz kozie śmierć!
Ale miałaś rację, niektórym chyba pomyliły się wydarzenia kulturalne i przyszli jak na występy ludowe do amfiteatru! I kobiety i mężczyźni. Dżinsy, swetry, wełniane kamizele. Były zestawy: sweter, a na to szal wełniany, ot tak dla ozdoby! Jak to się mówi?- Z deka żenuła:)
TARA: Nie miałam kiedy zrobić zdjęć, a raczej nie miał kto:) Ale się postaram i umieszczę je niebawem:)
Made by Kate: Dziękuję! Widziałam spojrzenia paru osób, ale teraz nie jestem pewna z jakiego powodu:)
Intensywnie Kreatywna: Dziękuję! Rzadko mam okazję gdzieś wyjść i chyba dlatego też
chciałam ubrać i sukienkę i kołnierzyk:)
pracownia weekendowa: Oj miałaś rację z jeansami. Dodatkowo były też swetrzyska, kamizele wełniane i bluzy dresowe. Zero szacunku dla wykonawcy, który zawsze występuje w garniturze. Ale było kilkanaście osób, na których widok dech mi zaparło. Cholernie szykowne kobiety i ich eleganccy mężczyźni! Jednak można!
A recital był jak zawsze cudowny! To jest wspaniały ARTYSTA!!
Przepiękny kołnierzyk i jaki świetny pomysł! ładnie by też wyglądał do jakieś bardzo prostej sukienki. Cudo!
OdpowiedzUsuńWow! Naprawdę niesamowity :) Strasznie mi się podoba!
OdpowiedzUsuńjak to możliwe że wcześniej nie widziałam tego wpisu ?! Twój kołnierzyk chyba nawet ładniejszy niż córki, w każdym bądź razie efekt oszałamiający.
OdpowiedzUsuńP.S. Jeśli masz ochotę zapraszam na serialową zabawę, szczegóły u mnie
Granda:Dziękuję! Muszę pomyśleć nad prostą sukienką:) Pomysł na kołnierzyki zgapiłam od Sistu.
OdpowiedzUsuńMaryAnne: Dziękuję bardzo! Trochę pracy wymagał:)
AnaYo: Ja nie wiem jak mogłaś przegapić:) Na moim kołnierzyku jest więcej perełek.
piękny ten kołnierzyk, taki... aż bajkowy. Gratuluje cierpliwosci, tego to ja się jeszcze musze nauczyć... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
jej ale cudowny kołnierzyk
OdpowiedzUsuńU.P. : Bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńkołnierzyk kołnierzykiem, ale ta koronka na plecach i przy dekoldzie - MIÓD-MALINA!
OdpowiedzUsuń