czwartek, 9 lutego 2012

Mój KoŁnieRzyk z PerŁami

Ufff! Wyrobiłam się! Jutro idę do teatru, a wczoraj skończyłam wyszywać Mój Kołnierzyk z Perłami:) Zero stresu, bo nauczona doświadczeniem sprzed Gwiazdki, pracę nad nim zaczęłam wcześniej i rozłożyłam na kilka dni. Samo wyszywanie szło lepiej-starałam się wykorzystywać tylko światło dzienne.
*****
Chcę założyć go do czarnej sukienki, ale mam tylko tę z koronką.
Czy można tak iść do teatru na recital?

Dopiero teraz pomyślałam, że fajnie byłoby mieć sukienkę w stalowym kolorze. Tutaj kołnierzyk leży na spódnicy.

Metunia:)

Prawy bok...

...z przodu.

Sukienka kupiona w sklepie. Ja już nie szyję czarnych ubrań, które wymagają dokładności.
Uprzedzam pytanie. Biust mi nie wychodzi:)

Trochę bliżej.

Przez ten tył zastanawiam się, czy można w niej iść.  Chanelkę też będę miała, ale jak będzie gorąco?

Tutaj widok dla kogoś, kto będzie po mojej lewicy siedział.

Jeszcze trochę nad tym pomyślę.
Do miłego!

21 komentarzy:

  1. jak najbardziej można w niej iść! jest piękna!!! naprawdę! tylko zastanawiam się, czy pasuje do niej ten kołnierzyk...bo sukienka sama w sobie jest dominująca, a kołnierzyk jest też elementem rzucającym się w oczy..wystarczyłby jeden;)
    ale, to moje zdanie:))
    sukienka wyjątkowo zmysłowa..przez ten tył:D sznur pereł i będzie pięknie...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienka jest piękna - bardzo elegancka i ta koronka z tyłu - chciałabym taką! Możesz spokojnie w niej iść - wzbudzisz duże zainteresowanie nieszablonowym fasonem i tym kołnierzykiem :) Kołnierzyk wygląda perfekcyjnie! Po prostu perfekcyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten kołnierzyk jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
  4. TARA: Dziękuję! Strasznie zależało mi właśnie na tym kołnierzyku:( Tyle się narobiłam, ale faktycznie- sznur pereł byłby dobrym rozwiązaniem. Chociaż jednak zaryzykuję i postawię na kołnierzyk:) Zawsze tak mam przed wyjściem.
    Susanna: Dziękuję! Właśnie co do sukienki miałam wielki dylemat, ale po takich ciepłych słowach już go nie mam:) Jeszcze tylko włosy jakoś spiąć. Z tym to mam dopiero problem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. czekoladowy-deszcz: Bardzo dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  6. No jak najbardziej możesz tak iść. W końcu ktoś kto do teatru nie idzie w dżinsach albo w dresie - autentycznie zauważona kreacja do teatru- zdębiałam jak to zobaczyłam. Sukienka jest piękna a nad kołnierzykiem to już się zachwycałam przy poprzednim :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kołnierzyk jest zjawiskowy, cokolwiek założysz będzie elegancko i niebanalnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie, że możesz tak iść:D Miałam też taki dylemat jak wybierałam się do filharmonii. Pewnie i u Ciebie na recitalu znajdą się pomysłowi, co przyjdą w jeansach, zobaczysz;D Popieram TARĘ - im mniej tym lepiej. Myślę, że sukienka ma na tyle pomysłowy i dekoracyjny dekolt oraz plecy, że nie ma sensu dokładać tego kołnierzyka:)

    OdpowiedzUsuń
  9. chciałabym Cię zobaczyć w tej sukience:) na pewno będziesz wyglądać pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczności zrobiłaś:)Mam nadzieje ,że osoba po Twojej lewicy była zachwycona?:))))
    Kreacja całościowo BOMBOWA:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Perełkowy kołnierzyk chwaliłam przy okazji "prototypu" i zachwyt mi nie przeszedł, ale tym razem kołnierzyk przyćmiła sukienka - jest piękna!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama nie wiem co piękniejsze - kołnierzyk czy sukienka! Z pewnością jedno i drugie zasługuje, żeby je nosić w pięknych miejscach. Jestem jak najbardziej zdania, że do teatru wypada ubrać się szykownie i nie przejmować się ludźmi, którzy chodzą tam w jeansach.

    Pozdrawiam i mam nadzieję, że recital się udał :)

    OdpowiedzUsuń
  13. LolaJoo: Dzięki bardzo! Pocieszam się, że jakieś 20% widzów ubranych było jak należy:)
    Bartas De: Dziękuję za miłe słowa:)
    Joanka-z: Założyłam jednak sukienkę i kołnierzyk. Nie mogłam się oprzeć:) Raz kozie śmierć!
    Ale miałaś rację, niektórym chyba pomyliły się wydarzenia kulturalne i przyszli jak na występy ludowe do amfiteatru! I kobiety i mężczyźni. Dżinsy, swetry, wełniane kamizele. Były zestawy: sweter, a na to szal wełniany, ot tak dla ozdoby! Jak to się mówi?- Z deka żenuła:)
    TARA: Nie miałam kiedy zrobić zdjęć, a raczej nie miał kto:) Ale się postaram i umieszczę je niebawem:)
    Made by Kate: Dziękuję! Widziałam spojrzenia paru osób, ale teraz nie jestem pewna z jakiego powodu:)
    Intensywnie Kreatywna: Dziękuję! Rzadko mam okazję gdzieś wyjść i chyba dlatego też
    chciałam ubrać i sukienkę i kołnierzyk:)
    pracownia weekendowa: Oj miałaś rację z jeansami. Dodatkowo były też swetrzyska, kamizele wełniane i bluzy dresowe. Zero szacunku dla wykonawcy, który zawsze występuje w garniturze. Ale było kilkanaście osób, na których widok dech mi zaparło. Cholernie szykowne kobiety i ich eleganccy mężczyźni! Jednak można!
    A recital był jak zawsze cudowny! To jest wspaniały ARTYSTA!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękny kołnierzyk i jaki świetny pomysł! ładnie by też wyglądał do jakieś bardzo prostej sukienki. Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow! Naprawdę niesamowity :) Strasznie mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  16. jak to możliwe że wcześniej nie widziałam tego wpisu ?! Twój kołnierzyk chyba nawet ładniejszy niż córki, w każdym bądź razie efekt oszałamiający.

    P.S. Jeśli masz ochotę zapraszam na serialową zabawę, szczegóły u mnie

    OdpowiedzUsuń
  17. Granda:Dziękuję! Muszę pomyśleć nad prostą sukienką:) Pomysł na kołnierzyki zgapiłam od Sistu.
    MaryAnne: Dziękuję bardzo! Trochę pracy wymagał:)
    AnaYo: Ja nie wiem jak mogłaś przegapić:) Na moim kołnierzyku jest więcej perełek.

    OdpowiedzUsuń
  18. piękny ten kołnierzyk, taki... aż bajkowy. Gratuluje cierpliwosci, tego to ja się jeszcze musze nauczyć... ;)

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  19. jej ale cudowny kołnierzyk

    OdpowiedzUsuń
  20. U.P. : Bardzo dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  21. kołnierzyk kołnierzykiem, ale ta koronka na plecach i przy dekoldzie - MIÓD-MALINA!

    OdpowiedzUsuń