sobota, 31 marca 2012

SUKienKa w KarCZocHy

Sukienkę skończyłam wczoraj. We wcześniejszym poście nie poinformowałam, że jest to model 125, a raczej jego część z burdy 5/2008. 
Trochę byłam niezdecydowana co do sposobu wykończenia pod szyją.  Im bardziej kombinowałam, tym większy kicz wychodził. W ruch poszły: koronka (farbująca) i satynowa tasiemka w kolorze brązowym. W chwili desperacji nawet żółtą próbowałam dołożyć. Dżizus! Takie ozdoby na siłę. Wszystko z wielką ulgą rzuciłam w kąt!
Dlaczego? Bo najprostsze rozwiązania są najlepsze!
*****
Efekt całodziennego kombinowania:)

Jeszcze gładziutko.

Musiałam dodać malutkie zaszewki z tyłu. Bez nich podkrój szyi okropnie odstawał.

Podkrój pach.

W całości.

Podwójna kokardka z rulonika z tego samego materiału.

Dodałam  skórzany pasek.

Z bliska jest ładniejszy:)

Torebka w starym stylu:)

A może tak? Trochę złota i srebra?

Sukienka jest taka jakie lubię. Prosta, spokojna, nic na siłę. Moje klimaty.
Do miłego!!!

31 komentarzy:

  1. Bardzo... apetyczna sukienka ;)
    Pozdrawiam,
    Mag

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo bardzo przyjemna...a ten model bardzo mi się podoba..znaczy cały model 125, ale Twoja wersja też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały model 125 już szyłam. Będę musiała ją pokazać niedługo, żeby zachęcić albo zniechęcić:) Teraz wykorzystałam tyko spodnie warstwy.

      Usuń
  3. Szczerze? Teraz to nie umiem sobie nawet wyobrazić tej sukienki z tasienką czy koronką - jest genialna!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że przypadła Ci do gustu:) Tasiemki były za mocno kontrastowe.

      Usuń
  4. Już???????? Tak szybko uszyta?? Ty czarujesz czy jak?? Pstrykasz palcami i jest gotowa kiecka :D O matko jaka śliczna! Klasyka i prostota górą! I jak widzę to wykończenie... takie precyzyjne... to serce rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! To prosty model, więc i szycie proste:) Szycie mniej czasu mi zajęło, niż kombinowanie z ozdobą szyjną:)

      Usuń
  5. Świetnie się prezentuje! Brawo!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna! Gdybym nie wiedziała, nigdy bym nie przypuszczała, że jeszcze niedawno to były zasłonki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. popieram prostotę! wyszła cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Matkoo, ale jesteś torpeda:) Prostota rządzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie taka torpeda:) Teraz pójdzie gorzej, bo mam zamiar uszyć takie coś na drzwi z kieszeniami na letnie buty (nie wiem jak to się nazywa). Nie wiem jak się do tego zabrać:)

      Usuń
  9. lubię karczochy i to bardzo, a te Twoje są szczególnie smakowite, śliczna sukienka

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniała! taki nietypowy wzór...dobrze, że wybrałaś najprostsze rozwiązanie wykończenia pod szyją:)
    myślę, że w obu wersjach dodatkowych będziesz wyglądać super:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki, mam nadzieję, że dodatki się sprawdzą:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od końca dzisiaj - jak zwykle dodatki genialnie dobrane!!! Wykończenie, jak widzę, powstało zgodnie z zasadą trzeciego, najlepszego wyjścia - i dobrze to sukience zrobiło - wygląda doskonale pod szyją. Z uwagą popatrzyłam sobie na patent zakładeczek z tyłu na linii podkroju szyi - proste i efektywne. I podsumowując - cudne te karczochy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zakładki to dla mnie konieczność przy łódkowych dekoltach:) Jakoś tak do końca mi te łódki nie służą, bo albo nadmiar po szyją wisi, albo z tyłu odstaje:) A ta kokardka coraz bardziej mi się podoba, chociaż sklecona w ostatniej chwili:)

      Usuń
  13. No ja tez ostatnio dumałam nad dodawaniem tasiemek do sukienki w kwiaty i tez w końcu porzuciłam ten pomysł. Twoja sukienka wygląda naprawdę dobrze i możesz poszaleć z dodatkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dumanie nad dodatkami zabiera bardzo dużo czasu. Do jednokolorowych nie ma problemu, ale już do wzorzystych to trochę trwa:) Szczególnie jak weny brak:)

      Usuń
  14. zawsze podziwiałam Twoje tempo pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  15. i fason i materia bardzo fajna a czy mogłaby być bez tej kokardki może w ramach ozdobnika jakieś extra ordynaryjne kolczyki lub klipsy na ucho właścicielki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogłaby być:) też tak kombinowałam:) Na szczęście kokardka jest odpinana, a co za tym idzie, inne ozdoby też wchodzą w rachubę.

      Usuń
  16. Śliczna sukienka i urocza kokardka! Szyjesz pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  17. może chciałabyś odsprzedać drugą zasłonkę ?? :-))

    OdpowiedzUsuń